Dziś jest wyjątkowy dzień w życiu Iskry ponieważ dziś dostała swojej pierwszej rui. Kotka ciągle próbuje przywołać kocura, ale niestety żadnego jej się nie udało przywołać z domu. Co innego gdyby była podwórkowym kotem, pewnie i dziesięciu by się znalazło, ale cóż.. Pomyślałam, że ją trochę popieszczę po brzuszku i główce żeby choć małą zrobić jej przyjemność ( bez skojarzeń pliss). A ona już zaczęła się wyginać i rozciągać na wszystkie strony. Na szczęście trochę się już uspokoiła. Moja mała dziewczynka dorasta, a ma zaledwie rok :(.
Rok to już "dorośnięta" kotka ;) Najwyższy czas na kastrację.
OdpowiedzUsuńCóż... kicia zamieniła się w kocicę!
OdpowiedzUsuń